poniedziałek, 7 września 2009

"Jeśli nie scrapuję...to.."

..nie ma takiej możliwoci, że nie scrapuję;) Chociaż ociupinkę ale w wolnej chwili muszę cos "scrapnąć". M.in. powstają kolejne karty BOM. Powstają z opóźnieniem,ale powstają;) Moja Book of Me zaczyna się rozrastać. Przede wszystkim zmieniłam koncepcję tej "książki". Nie są to pojedyncze scrapy a staram się robić karty podwójnie tak jakbym zapełniała sąsiadujące karty albumu.
Dzisiaj wrzucam interpretację " Jesli nie scrapuję to..."- i tu obiecane zdjęcie jak...uczę się posługiwać maszyną:) I to jaką!!!Uwielbiam tą przepiękną babciną oryginalną maszynę Singer:





Zdjęcie po kliknięciu otworzy się większe:)
Wykorzystałam: papier z kolekcji Chocomint-ILS, stempel "be creative"-ILS, napisy z wytłaczarki Dymo, kółeczka ozdobne z kolekcji Retro Floral Dovercraft.
Prawa karta powstała na podstawie tej mapki z blga TEMPOR'ELLES :





Miłego poniedziałku!

5 komentarzy:

Jolinek pisze...

mmmm perełka wśród maszyn, dzieło sztuki samo w sobie:)

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

świetny wpis!

a maszyna...dzieło sztuki :D!

Katharinka // Kasia Grzegorzewska pisze...

Cudny wpis!!!
Uwielbiam Twój styl :)
Maszyna- bosska :)

Agnieszka/Mirabeel pisze...

Bosko! Dziękuję za udział w wyzwaniu!

magda.matraszek pisze...

rewelacja! ta stara maszyna taka klimatyczna.... :)