TydZieŃ w GdAńsKu #1

Miało być .....inaczej...album z pobytu nad morzem/w Gdańku/Sopocie..koncepcja diametralnie zmieniła się gdy moje łapki pomacały papiery ILS....Chocomint ...odwrotu już nie było. Totalny spontan na Nulkowo-Jaszkową nutę!!! Pod rękę same nawijały się guziole, żelopisy, stemple i oczywicie filc! Na koniec zamotałam do kupy sprężyną i sznurkiem coby się nie rozleciało!
Radoć tworzenia była ogromna i pochłonęła hmmm..ze dwie , trzy nocki oczywicie z gadającym ( a raczej -spiewającym) telewizorem w tle..;)
I jeszcze radocha z chlapania farbą w kolorze "niewiadomojaki" BLUE i WHITE.
Baza-kolekcja własna + przekładki made in Scrapiniec;). Jest to pierwsza częsć albumu zawierająca klimaty "małonadmorskie" aczkolwiek bardzo ważne dla mnie wspomninia związane z pobytem TAM oraz fotki upamiętniające te chwile;)(w przygotowaniu "part 2" ze zdjęciami już znad samego morza, czyli m.in. plażowanie)

Journaling osobisty, więc w niektórych miejscach wymazałam go z fotek..Muszę przyznać, że przypadła mi bardzo do gustu taka spontaniczna forma "albumowania"..jakby swego rodzaju pamiętnik z notatkami i zdjęciami..Cóż-w końcu tak zrodził się scrapbooking;)

Chętnych i odwiedzających zapraszam do oglądania fotek;)














P.S. Taka ze mnie gapa żem mogła od razu podwójnie te papiery zamówić...a tak..własnie wyskrobałam ostatnie "dzięgi" na ponowne zamówienie...(roll)

A Nulka Babolec jeszcze rozdaje słodycze!!!



Pozdrawiam i miłego dnia życzę i dziękuję za odwiedziny a za komentarze całuski i buziaki slę!